Sebastian Łukacki był ambitnym i wysportowanym żołnierzem. Wkrótce po tym jak został operatorem wymarzonej Formozy, spełnił swoje inne pragnienie: kupił motocykl. Niestety, doszło do wypadku. Komandos doznał w kilku miejscach złamania kręgosłupa, miał stłuczony mózg i krwiaki. Przez pół roku leżał w śpiączce, a kiedy się obudził, okazało się, że jest sparaliżowany. Musiał na nowo uczyć się najprostszych rzeczy: jedzenia, picia, czytania i pisania.
Dla kolegów z jednostki było oczywiste, że Sebastian nie może zostać sam po wypadku. Szukali sposobu, by pomóc w kosztownej i długiej rehabilitacji. Razem z dowódcą jednostki stwierdzili, że skoro ich żywiołem jest woda, to właśnie na Bałtyku zorganizują wyprawę, której celem będzie zbiórka pieniędzy na rehabilitację kolegi. O akcji Formozy „Mila dla Sebastiana” usłyszała cała Polska, a redakcja miesięcznika „Polska Zbrojna” za postawę komandosów przyznała im Buzdygan. Co takiego zrobili? Latem 2012 roku przemierzyli kajakami Bałtyk. Ośmiu śmiałków z Formozy pokonało ponad 700 kilometrów – w ciągu trzech tygodni popłynęli z Gdyni na Bornholm i po opłynięciu wyspy wrócili. Na leczenie i rehabilitację kolegi uzbierali wówczas 30 tysięcy złotych.
Kilka tygodni temu ponownie pokazali, czym jest męska przyjaźń. Zdobyli dla Sebastiana dziesięć alpejskich czterotysięczników. Potrzebowali na to zaledwie tygodnia! „Morze i góry były wielką pasją Sebastiana, kiedy jeszcze był w pełni sił, więc nieprzypadkowo wybraliśmy te miejsca na nasze wyprawy”, mówi Jacek Czajkowski, jeden z uczestników eskapady.
źródło: www.polska-zbrojna.pl
O przygotowaniach do wyprawy pisano i mówiono wiele. Poniżej przedstawiamy kilka odnośników do stron, na których możecie dowiedzieć się więcej o nietuzinkowej akcji, która stała się iskrą zapalną do powstania Stowarzyszenia KRS Formoza.
- Artykuł o przygotowaniach do wyprawy na stronie trojmiasto.pl oraz krótki filmik:
- Nie zapomniała o nas Wirtualna Polska;
- Mówili w Polsacie:
- Pisali na stronach TVN24;
- oraz w wielu, wielu innych miejscach :) .
Chłopaki nie zawiedli. Po powrocie można było ogłosić sukces:
- niezawodne trojmiasto.pl było z nami!:
Serdecznie dziękujemy za wszelkie formy wsparcia!
Zapraszamy do naszej galerii.